sobota, 10 stycznia 2015

Biblioteczka Pana Krzysia vol.2

Z okazji Świąt i wizyty Świętego Mikołaja przybyło nam do biblioteczki kilka pozycji książkowych.
W większości są to zwykłe książeczki świąteczne ale jest kilka pozycji, które są warte polecenia.

Jako dodatek do prezentu dla Krzysia postanowiłam kupić jeszcze książkę Berner Rostraut Susanne pt. Zima na ulicy Czereśniowej. Zastanawiałam się, czy jest to odpowiednia książka dla roczniaka, ale nie rozczarowałam się. Krzyś pokochał zimę na ulicy Czereśniowej. Pokazuje paluszkiem zwierzątka, samochody i swojego ulubieńca rudego kotka. 
A książka przedstawia się tak:


Objętościowo jest dość duża i jeszcze za ciężka dla Krzysia, ale z niecierpliwością czekamy na "Wiosnę na ulicy Czereśniowej".

Kolejną pozycją jest książka z okienkami pt. Czerwony Kapturek. Tak, tak kolejna książka z okienkami, ale co ja poradzę, że Krzyś uwielbia otwierać okienka i kiedy tylko owa książka wpadnie mi ręce to od razu ją kupuję. Pozycja ta nie jest jeszcze tak eksploatowana jak książka pt. Gdzie jest owieczka?, ale i na nią przyjdzie czas. :)



 Być może skusimy się jeszcze na Pinokia i Brzydkie Kaczątko, chodź ta druga nie była ciekawa pod względem ilustracji.

Jest jeszcze jedna pozycją, którą chciałam Wam pokazać.
To książka pt. Moi przyjaciele kotki. Książka z tych mniej ambitnych, prosty wierszyk o kotkach. Tylko, że Krzyś uwielbia kotki, od razu pojawił się na jego buzi wielki uśmiech jak je zobaczył. 
A tak na prawdę dlaczego ją kupiłam? Dla ilustracji, przypomniały mi moje książki z dzieciństwa, elementarz z pierwszej klasy.
Takie realne obrazki zwierzątek. Mam nadzieje, że uda mi się zdobyć jeszcze inne książki z tej serii.




Niestety biblioteczka Krzysia jeszcze nie doczekała się półek, ale to nic, bo i tak część książek przeniosłam do salonu na najniższą półkę regału i tak powstał kącik dla Krzysia do czytania. Synek jest w stanie przesiedzieć sam około 10 minut przeglądając swoje książki, potem przychodzi z wybraną, aby mu czytać :). Myślę o uszyciu dużej, miękkiej poduchy, żeby w kąciku zrobiło się bardziej przytulnie. Jak już taką poduchę stworzę to na pewno się nią pochwalę.

pozdrawiam G.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz