piątek, 6 lutego 2015

Fenomen pewnego kubka

Mój Królewicz od samego początku gardził butelką, a mieliśmy ich kilka rodzajów. W ogóle moje dziecię bardzo mało przyjmowało płynów w postaci soków, wody itp. (karmienie piersią robi swoje). Jednak, gdy nadeszło upalne lato nie było wyjścia, trzeba było dopajać małego Szkraba. Jednak ten Szkrab nadal nie chciał współpracować z butelką, ale wykazywał zainteresowanie kubkiem swojej Babci i jej kawą. Babcia nie raz musiał szybko przelewać kawę do innego kubka i wlewać wodę dla wnusia, bo on chciał pić właśnie z tego. Mimo to, że połowa zawartości lądowała często na ubraniu to zawsze coś tam się napił, lepsze to niż nic. Przerabialiśmy też pojenie łyżeczką... tak, tak łyżeczką- sposób dla baardzo cierpliwych (ale pił:)). Tak więc ja jako kochająca matka chciałam dziecku ułatwić życie i kupiłam kubek niekapek (w sumie to 3 kubki niekapki). I co? I nic! Mój Królewicz kubkami gardzi- swoją drogą przy niektórych trzeba się nieźle namęczyć, aby choć kropla picia wypłynęła. Były też próby nauki picia ze słomki, której nawet nie chciał wziąć do buzi :). 
I wtedy znalazłam - kubek idealny - DOIDY CUP!!!! Nad kupnem tego kubka nie zastanawiałam się długo. Pozytywne opinie  i piękne soczyste kolory od razu mnie urzekły, więć kubek kupiłam dość szybko. Jednak mój Synek takim entuzjazmem nie przywitał kubeczka. Przez jakiś czas służył jako zabawka, zauważyłam, że Krzyś trochę bał się z niego pić (być może przez kształt, nie znał takiego kubka) więc cudowny doidy cup poszedł w odstawkę na dobre parę miesięcy. W tym czasie oczywiście w łaski przyszła butla, którą w jakiś sposób Krzyś do picia wody zaakceptował. 
Jakiś miesiąc temu przypomniałam sobie o naszym kubku i możecie mi wierzyć lub nie Krzyś jakby czekał, aż mu go wyciągnę z szafki. Od razu wypluł smoka i On będzie pił :). Na początku oczywiście z moją pomocą, ale od jakiś kilku dni Krzyś pije sam i ma z tego wielką frajdę. Obecnie korzystamy z kubka podczas posiłków, kiedy Krzyś siedzi w krzesełku. Oczywiście są momenty, kiedy Krzyś się zaleje i trzeba go przebrać, ale nauka czyni mistrza.
Kubek DOIDY CUP polecam z czystym sercem, ponieważ dziecko: 
- doskonale widzi co pije i może pić dokładnie tyle ile chce, 
- nie musi odchylać głowy do tyłu i mocno przechylać kubeczka, 
- szybko i w prosty sposób uczy się samodzielnego picia,
- kubeczek jest bardzo lekki.

Tak więc odpuszczamy wszystkie butelki, kubki niekapki, bidony itp. Mam nadzieję, że mojemu Synkowi nic się nie odmieni i kubek już będzie u nas gościł na stałe. Na razie zabieramy go wszędzie ze sobą, jednak musimy dokupić kolejny do babci, gdzie spędzamy dużo czasu. A na spacerach służy nam butelka wody z dzióbkiem, którą Krzyś też lubi. Nie zostało mi nic innego jak pokazać Wam Krzysia w akcji z kubkiem DOIDY CUP :).
















bluzka Lupilu

Pozdrawiam G.

2 komentarze:

  1. Witaj Gosiu ! Bardzo miło mi że wypróbowałaś polecony przepis karnawałowy ...to fakt przy pętającym się pod nogami Maluszku, smażenie pączków jest wyczynem ;)
    Zainteresował mnie kubek ...mamy cała kolekcję niekapków, bidonów i powiedziała że już nic innego nie kupie , ale Wojtkowi picie z normalnej szklanki niespecjalnie wychodzi...chyba się skuszę , zachęcona Twoją recenzją.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubek na prawdę polecam, nie jest to jakiś duży koszt, a wypróbować zawsze warto :). Dziękuję, że do mnie zajrzałaś :)

      Usuń